KIF zdecydowanie sprzeciwia się nałożeniu na fizjoterapeutów obowiązku korzystania z aplikacji FSR, co zamierza zarządzeniem wprowadzić prezes NFZ. Jak podkreśla KIF, wdrożenie aplikacji, niepoprzedzone jakimikolwiek konsultacjami z samorządem zawodowym fizjoterapeutów, spowoduje całkowity paraliż rehabilitacji stacjonarnej, ambulatoryjnej, domowej oraz ośrodków pobytu dziennego. Krajowa Rada Fizjoterapeutów podjęła krytyczne stanowisko wobec pomysłu NFZ. Izba wniosła uwagi do poszczególnych punktów zarządzenia oraz zwróciła się o interwencję do Minister Zdrowia.
Projekt Zarządzenia Prezesa NFZ z 29 grudnia 2023 r. w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzajach rehabilitacji leczniczej oraz programy zdrowotne w zakresie leczenie dzieci i dorosłych ze śpiączką, w którym zawarte są zapisy dotyczące aplikacji FSR, miałby obowiązywać już od 1 kwietnia. Do 19 stycznia wyznaczono czas na zgłaszanie uwag. Wcześniej nie odbyły się żadne konsultacje.
– Na czym polega działanie aplikacji? Sprowadza się do czasochłonnego zbierania danych niezwiązanych z problemem zdrowotnym pacjenta, z którym się zgłasza do fizjoterapeuty. Leżałoby w gestii wyłącznie fizjoterapeutów, nie dotyczyłoby żadnego innego zawodu medycznego. Sam zakres zbierania danych nie jest adekwatny do świadczeń fizjoterapeutycznych, interwencji fizjoterapeutycznych, więc “wciskanie” tego obowiązku fizjoterapeutom jest absurdalne. NFZ przewidział to tylko w stosunku do jednego samodzielnego zawodu medycznego – zawodu fizjoterapeuty. Nie możemy się na coś takiego zgodzić, dane nie są potrzebne fizjoterapeutom, nie jesteśmy od wyręczania systemu – powiedział prezes KRF dr Tomasz Dybek.
Podkreślić należy, że wg. analiz prawnych, uzupełnianie danych w aplikacji przez fizjoterapeutów byłoby niezgodne z ustawą o zawodzie fizjoterapeuty art. 4 – ocena funkcji psychologicznych, pielęgnacyjnych nie należy do kompetencji fizjoterapeuty, pytania zdefiniowane w aplikacji FSR wykraczają poza zakres określony w ustawie o zawodzie fizjoterapeuty. Aspekt wytwarzania dokumentacji medycznej w kontekście obwiązującego prawa z tym prawem kłóci się. W uwagach zaznaczano kwestię sprzeczności z planowanymi regulacjami Ministerstwa Zdrowia.
Dodać trzeba, że wypełnianie danych w aplikacji nie przełoży się na poprawę sytuacji pacjenta, lepsze zaopiekowanie się nim, a wręcz przeciwnie – zakończy się ograniczeniem dostępności do fizjoterapeuty. Zaproponowana aplikacja w żaden sposób nie wprowadzi lepszej jakość i nie zwiększy bezpieczeństwa leczenia pacjenta, ponieważ ICF jest narzędziem (jak wspomniano w uzasadnieniu do projektu zarządzenia) do gromadzenia danych o stanie funkcjonowania. Co oczywiste, szeroki zakres gromadzenia danych niezwiązanych z fizjoterapią w zestawieniu z nałożeniem obowiązku wprowadzania danych na fizjoterapeutę dla samej fizjoterapii będzie czymś niekorzystnym – będzie odbywał się kosztem czasu dla pacjentów. Biurokracja zepchnie pacjenta na dalszy plan.
Ponadto nie uwzględniono zabezpieczenia placówek w sprzęt umożliwiający korzystanie z aplikacji.
Narzucona, bez konsultacji i dialogu, aplikacja nie pozwala na żadną modyfikację i z góry narzuca sztywne ramy prowadzenia wywiadu, bez uzasadnienia wynikającego z klinicznego rozpoznania, co jest niezgodne z art. 2 ustawy 25 września 2015 r. o zawodzie fizjoterapeuty.
Zgodnie z danymi NFZ na fizjoterapię oczekuje 776 621 osób a zatem odsunięcie fizjoterapeutów od udzielania świadczeń spowoduje znaczne wydłużenie kolejki.
Efekt analiz zapisów przeprowadzonych przez Krajową Radę Fizjoterapeutów, w formie oficjalnego stanowiska KRF, prezes KRF dr Tomasz Dybek skierował do prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Filipa Nowaka. Do prezesa NFZ trafiły konkretne uwagi do poszczególnych zapisów zarządzenia. Prezes KRF wystosował pismo z prośbą o reakcję do minister zdrowia Izabeli Leszczyny, załączył stanowisko rady oraz uwagi.
Stanowisko KRF skierowane do Prezesa NFZ
Uwagi do zapisów projektu zarządzenia