PL

Bez fizjoterapii nie ma zdrowej Polski!

Dzisiaj, 7 kwietnia 2021, pod Ministerstwem Zdrowia odbył się protest pracowników zdrowia, w którym udział wzięli także przedstawiciele fizjoterapeutów.

– Nie ma naszej zgody na mydlenie oczu. Bo inaczej się nie da nazwać propozycji MZ w sprawie wzrostu wskaźnika wynagrodzeń bez zabezpieczenia środków na ten wzrost. To przerzucenie odpowiedzialności na pracodawców i kolejny krok do likwidacji fizjoterapii. Rehabilitacja będzie przynosiła straty podmiotom, które ją prowadzą. – mówi podczas manifestacji Jacek Koszela, wiceprezes KIF. – Dzisiaj jest źle. Co chwila mijają nas karetki na sygnale. Wiele z nich nie ma pełnej obsady, bo brakuje rąk do pracy. Pandemia odciska piętno na naszym zdrowiu. Dzisiaj walczymy o przeżycie, ale od jutra zacznie się walka o zdrowie. I tę walkę w dużej mierze stoczą fizjoterapeuci. A w zasadzie powinni, bo nie wiem czy będzie miał kto. Program fizjoterapii postcovidowej został przez nas przygotowany ponad dwa miesiące temu. To co zaproponowało MZ tylko wydłuży czas oczekiwania na rehabilitację. Pragniemy wynagrodzenia, które odzwierciedla nasze kompetencje oraz zmian systemowych, które pozwolą skutecznie pomagać pacjentom! Liczymy na dialog z Panem Ministrem. – podsumował.

– Jesteśmy otwarci na rozmowy z Ministerstwem Zdrowia, ale także z innymi podmiotami i partnerami społecznymi. Warto podkreślić, iż Forum Związków Zawodowych był jedyną centralą, która zechciała skorzystać z naszej wiedzy o środowisku fizjoterapeutów na temat poziomu zarobków czy specyfiki pracy. To dzięki nim mieliśmy możliwość uczestniczyć w rozmowach z przedstawicielami ministerstwa zdrowia. Serdeczne podziękowania kieruję na ręce Przewodniczącej FZZ. Idziemy cały czas z wspólnymi postulatami. Nasza obecność na proteście była naturalną konsekwencją współpracy z FZZ. I bynajmniej nie jest to działanie wyborcze, jak sugerował jeden z tzw. działaczy związkowych. – powiedział Maciej Krawczyk, prezes KIF.